Czym we współczesnym świecie są zasady?

Dodano: czwartek, 14 stycznia 2010 - 1 komentarze -

Niedawno po raz wtóry przeczytałem Powszechną Deklarację Praw Człowieka, uchwaloną przez ONZ w roku 1948. Zastanawiałem się jak paląca była potrzeba stworzenia tego dokumentu w tamtych czasach. Tuż po krwawej i okrutnej wojnie, w której zapomniano czym jest pojęcie praw człowieka, świat potrzebował oddechu. Motywy jakimi kierowali się twórcy deklaracji były niewątpliwie szlachetne. Żałować można jedynie, że dokument, który powstał stał się jedynie "międzynarodową sugestią" a nie międzynarodowym prawem, które można egzekwować. Kolejne dziesięciolecia pokazały jak elastyczne potrafią być państwa tworzące trzon Organizacji Narodów Zjednoczonych. Ich decyzje rzadko podejmowane są z myślą o człowieku. Najważniejszy staje się interes narodowy, co w szerszej perspektywie staje się bardzo niebezpieczna tendencją. Skoro, można na okoliczność konkretnego głosowania zapomnieć o celach dla jakich powołano ONZ (Warto przypomnieć jak nieco ponad rok temu USA zablokowały rezolucję wzywającą Izrael i Hamas do zaprzestania działań wojennych. W wyniku izraelskiej inwazji Strefa Gazy zamieniła się w strefę klęski humanitarnej. W trakcie blisko 3-tygodniowej operacji "Płynny ołów" zginęło około 1,3 tysiąca Palestyńczyków. Większość z nich to cywile, w tym co najmniej 410 dzieci. Izraelczycy stracili w tym czasie 13 ludzi.), to dlaczego nie zapomnieć o deklaracji sprzed 62 lat? I niestety często tak jest. Podstawowe prawa ludzkie łamane są w sposób absolutnie jawny.

"Nie wolno nikogo torturować ani karać lub traktować w sposób okrutny, nieludzki lub poniżający." - Artykuł 5 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka

"Każdy człowiek ma prawo do skutecznego odwoływania się do kompetentnych sądów krajowych przeciw czynom stanowiącym pogwałcenie podstawowych praw przyznanych mu przez konstytucję lub przez prawo." - Artykuł 8 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka

"Każdy człowiek ma na warunkach całkowitej równości prawo, aby przy rozstrzyganiu o jego prawach i zobowiązaniach lub o zasadności wysuwanego przeciw niemu oskarżenia o popełnienie przestępstwa być słuchanym sprawiedliwie i publicznie przez niezależny i bezstronny sąd." - Artykuł 10 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka

Jak patrząc na te artykuły uzasadnić prawo do istnienia wiezienia Guantanamo? A może obozu? Nazewnictwo w zasadzie nie odgrywa większej roli. Nie chcę tutaj wyjść na zwolennika wolności dla terrorystów. W żaden sposób nie zgadza się to z moim światopoglądem, ale uważam, że każdy człowiek zasługuje na uczciwy proces. Być może zbrodnie międzynarodowe powinny być sądzone przed takim samym trybunałem (międzynarodowym), ale na pewno nie można godzić się na bezprawne przetrzymywanie i torturowanie ludzi. Jeżeli przetrzymywani byli tam tak groźni ludzie, to chyba nie byłoby problemu z udowodnieniem ich win i skazaniem na najwyższe kary...

Można milczeć w sprawie terrorystów, ale jak można tak reagować na odbieranie podstawowych praw ludności cywilnej w Strefie Gazy? Ostatnie tygodnie są dobrym czasem do mówienia o tym jak wygląda Autonomia Palestyńska rok po inwazji wojsk lądowych Izraela. Blokada granic jaką przez ten rok stosował wobec Palestyńczyków niedawny agresor jest mordercza. Zrujnowanej Palestynie odbiera się w ten sposób prawo do odbudowy gospodarczej. Przez cały poprzedni rok Izraelczycy zezwolili na wjazd 41 ciężarówek z materiałami budowlanymi, potrzebnymi do odbudowania zrównanych z ziemią domów. Szacuje się, że aby odbudować Strefę Gazy potrzeba takich ciężarówek tysiąc. W tym tempie zatem potrwa to jeszcze 23 lata, licząc na to, że nie wybuchnie kolejny konflikt.

"Światowe potęgi (...) zawiodły, a nawet zdradziły zwykłych obywateli Strefy Gazy. (...) Załamywały ręce i wydawały oświadczenia, ale nie podjęły najmniejszych znaczących działań, aby spróbować zmienić niszczącą politykę, zapobiegającą odbudowie, nabraniu sił i odnowie gospodarczej." - powiedział dyrektor wykonawczy międzynarodowej organizacji humanitarnej Oxfam, Jeremy Hobbs.

Po tym jak udało się rok temu powstrzymać falę agresji, Palestyńczyków znów pozostawiono samych sobie. Agencja ONZ ds. pomocy uchodźcom poprzez BBC alarmowała niedawno, że niewystarczający dostęp do czystej wody stanowi bezpośrednie zagrożenie dla życia ludzkiego. Wzrasta współczynnik śmiertelności niemowląt. Co z tego, że Sekretarz Generalny ONZ Ban Ki-moon wzywa do poprawy sytuacji w Strefie? W swym wystąpieniu przy okazji rocznicy zakończenia wojny napisał:

"Poczucie beznadziejności dominuje pośród 1,5 mln Palestyńczyków w Gazie, spośród których połowa ma mniej niż 18 lat (...) Fundamentalnie inne podejście do kwestii Gazy jest pilne i konieczne".

Jednak wciąż pozostają to słowa, które nie niosą za sobą czynów. Światowe bezpieczeństwo czy podstawowe prawa ludzkie nie są dziś gwarantowane przez Organizację, która powstała by o nie zadbać. System, który stworzono 24 października 1945 roku nie działa. Moim zdaniem termin ważności ONZ minął już kilka lat temu. Obecnie ta organizacja błądzi po omacku, z jednej strony nie mogąc poradzić sobie ze stawianymi przed nią zadaniami, z drugiej nie mając wystarczającej odwagi by się do tego przyznać. Prawdopodobnie dużo łatwiej jest pozostawić wadliwy system, niż tworzyć nowy na tak wielką skalę. Ale jak w tym wszystkim odnaleźć mają się ludzie? Czy jedynym rozwiązaniem pozostaje modlić się w brzuchu matki, by mieszkała ona w bezpiecznej części świata?

Zapraszam do przeczytania Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka w całości tutaj. Nie jest to długa lektura. Dla uzupełnienia po prawej stronie obejrzeć można film ilustrujący rodzenie się praw człowieka na przestrzeni całej historii ludzkiego gatunku.

Karykatura rzecz jasna odnosi się do ONZ, które w języku angielskim nosi nazwę United Nations. Kliknij w nią by zobaczyć powiększoną.

“Czym we współczesnym świecie są zasady?” - komentarzy: 1

  1. Anna von Mizantropp pisze:

    Jeden z największych bólów dzisiejszego świata - niesprawiedliwość ukryta pod płaszczykiem sprawiedliwości. I to, że pragmatyzm i cynizm zawsze bierze górę nad ideą. Ilu było młodych, pełnych energii i pomysłów, by "ratować świat" polityków, którzy w miarę upływu czasu stawali się rasowymi cynikami z dobrym PR? Niewielu pozostawało w zgodzie z własną młodością.

    Ale mówimy o ONZ i o prawach człowieka. Chociaż nie odbiegam tak wcale od tego wszystkiego, chodzi o odwieczną walkę cynizmu i idealizmu.

    Mistrzem naginania praw człowieka są właśnie Stany Zjednoczone, bo nawet nie Chiny, które niespecjalnie ukrywają to, że łamią prawa człowieka. Za to w USA wszystko, co niekoniecznie trzyma się w ramach Deklaracji, prezydenci z typowo amerykańskim uśmiechem (a może raczej wyszczerzem) tłumaczą, że to "dla dobra świata/obywateli". Wojna w Iraku miała obalić Husajna i tym samym wyzwolić Irak. Guantanamo - stworzone, by izolować niebezpieczne jednostki od świata. No i wieczne inwigilowanie Amerykanów też jest 'dla ich bezpieczeństwa'.

    Jestem w stanie stwierdzić, że przy obecnym stanie rzeczy Zimna Wojna to pikuś. Bo teraz mamy nowy ZSRR w postaci Chin. Nowy układ polega na tym, że tym razem USA i Chiny trzymają sojusz i to widzą wszyscy. I stawia to Europę, a jeszcze bardziej Bliski Wschód, na przegranej pozycji. Niedawno był szczyt klimatyczny w Kopenhadze, który i tak był tylko prowizorką, bo ChRL i USA blokowały rozmowy jako najwięksi truciciele globu. Z resztą to i tak jest najmniej istotna rzecz - to wierzchołek góry lodowej, bo walka z globalnym ociepleniem służy politykom tylko do ukrywania rzeczy mniej wygodnych.

    A ONZ? Pod wieloma względami jest pokazówką. Zwłaszcza, ze Ban Ki-Moon tylko mówi, z resztą wielu jest zdania, że nie nadaje się do funkcji Sekretarza Generalnego. Choć być może, ironicznie patrząc, pasuje jak ulał - do organizacji, która gdyby konflikty rozwiązywała na papierze, to Ziemia byłaby najszczęśliwszym miejscem w galaktyce.

    I gdzieś, pod płaszczem Deklaracji Praw Człowieka i godnych pochwał idei, znajdują się czarne dziury
    takie jak Strefa Gazy. Ale tych czarnych dziur jest znacznie więcej i chyba nie trzeba do tego przekonywać.

    "Czy jedynym rozwiązaniem pozostaje modlić się w brzuchu matki, by mieszkała ona w bezpiecznej części świata?" - w obecnym stanie rzeczy niestety tak. Dlatego jestem wdzięczna losowi, że trafiłam do tej lepszej części świata, choć konsumpcjoniści i kosmopolici wmawiają innym, że Polska to trzeci świat.